PGD – podejście pierwsze?

Na wstępie – wróciłam! Przepraszam za tak długi okres bez wpisów. Pracowałam jednak do końca września. Zaniedbałam tysiąc spraw. Ale czasem tak trzeba.
——————————————————————

Opuściliśmy Polskę i starałam się zająć życiem. Zbliżały się święta, dla mnie to zawsze ogrom pracy. Czasami udawało mi się zapomnieć o leczeniu i klinice. Ale im bliżej świąt i stycznia, tym częściej myślałam czy laboratorium wykonało swoje zadanie. Czytaj dalej